W - Septem
ebook
Autor: JISBN: 978-83-285-3488-9
stron: 4, Format: ebook
Data wydania: 2014-03-12
Księgarnia: Septem
Cena książki: 3,49 zł
wąwozy czasu
siedemnastego maja o siódmej godzinie złoty wieczór się kładzie na siwym lublinie lampy na smukłych słupach biją jak wodotryski płynące złotem szemrzą o zachodzie okna ulic klingi placów regularne dyski futra skwerów zlał blask tego ognia tak w śródmieściu się pali dzień dogasający inaczej tu o milę od murów za sitowiem zapada słońce jak ciężka szala wagi na której zmierzch urósł czas wieczność czasu szare wąwozy czasu czas
ścieka w kroplach urasta otchłanie zapełnia wieje chaosem rzeczy co są lecz się topią w obłokach ciepłych noc dzień przepadły zupełnie półbrzask jedynie wisi mętny szary popiół obrazy marcoussisa piorun sen kruk sztandar świeca morze pociski przyjaciółki ukłon katalog róg ulicy pieśń mej matki żandarm wszystko hurgoce w chmurach mgieł sztywnych jak sukno
krzyczący wir wybuchem znienacka uderza wir niepokoju powstał może z przeczytanych książek zagmatwał strugę czasu spruł ją wskroś i przeżarł szczelinę wydrążył
przez ręką wiru smagłą uczyniony wyłom widać jak w teleskopie gwiazdę to co było z daleka namiot cyrku z bliska transatlantyk zasłonił nieba niebieski fajans od ryku osypały się urwisk żółte kanty mastodont stąpa zagniewany rozpycha wieczór skórę tak wieczorem chłodzi nagle zwinęły się liście paprotne po gajach zaszumiały pianą to nic to ta chwila odchodzi
w chmurnej szczelinie inna sprzed tysiącoleci pyłem drobnym jak petit na szpaltę nadleci wiatr nurt zgrzebny dymem odurza gwiezdny jakże piękny jest ognisk purpurowy żużel za obozem kołysały się wzgórza grzbietami wielkich wołów drewniane niezdarne łamały szuwar koła i tu chaos mosiężne ręce miecze karki naszyjniki z krzemieni oczy w ogniu jarkim oto burza postaci w skórach i kożuchach stosy rozbijające płomieniami łun nów
aż znowu zaszumiało w szumach półbrzask bucha pochłania miękka paszcza obłoku tłum hunnów potem się w nowych światłach powoli rozchyla i jak balon nad miastem niedawna tkwi chwila muł w rzekach kolczastego drutu wśród bomb ginących twarze złuszczył je ból jak belki łuszczy płomień w pożarze ziemia i pułki butów dnie stojące na płytkich okopach mitraliez kaszle i świsty na ogniach nocny popas niebo ogniste miasto mdlejące przestrzeń która rzęzi armaty rozpalone rwące się z uwięzi w ogniach nicość
nagle odmęt białawy zawrzał w głos zanucił jesteśmy pod lublinem który zorzą płonie dzień dzisiejszy powrócił powrócił jak syn marnotrawny ucałujmy jego skronie
bo gdzie spojrzeć jak dawniej budynki w oddaleniu lśniące a tu o milę od murów za trzciną i sitowiem zagubia się słońce jak ciężka szala wagi na której zmierzch urósł
czas wieczność czasu szare wąwozy czasu czas
wizje nie nasycają są zawiłym haftem czy z tego alfabetu co będzie odczytam po cóż czytać i tak wiem chyba to jest prawdą pytania odpowiedzi brzmią jak odpowiedzi pytań [...]
J
Osoby które kupowały "W", wybierały także:
- Uwarunkowania gospodarowania kapita 0,00 zł
- Podstawy ekonometrii 0,00 zł
- Zintegrowane systemy zarz 0,00 zł
- Krzywa dochodowo 0,00 zł
- Przyw 0,00 zł